Rzym, albo jak mówią niektórzy uczestnicy podróży, Rzim, ugościł nas 30 stopniowym upałem, dlatego wytchnienia szukałam w rzymskich monumentalnych parkach... tu w gianicolo na teatrzyku kukiełkowym...
wierzcie albo nie, ale sama weszłam na palatyn! no dobra, może czasem tata mi trochę pomagał... ale nie dużo i warto było dla tych widoków na foro romano...