wtorek, 27 lipca 2010

Antonina w różu!

nie nazwałam jeszcze tych min, bo się zmęczyłam pozowaniem, więc nazwijcie je sobie sami :)




u Kazimierza

Mamo, ale fajny ten Wasz Kazimierz!


przygotowałm się na przyjazd taty i grzecznie czekam... a mama mnie trochę uciapała marchewką albo czymś... trudno, tata i tak pewnie sie ucieszy!


no i gdzie ten tata? ja tu siedzę i siedzę...


nasza rodzina w komplecie! i rower... tata by wprawdzie padł na twarz po wyprawie rowerowej ale mama uratowała go w ostatniej chwili... schłodzonym winem...


no i kiedy zabierzesz mnie na takie rowery? ja chcę już! zobacz jak się staram!


możesz mnie na przykład wieźć na barana albo pod pachą, taka leciutka przecież jestem... :)


"słoiczki"! tym razem zaszczytu dostąpił tata!

6 księżyców

drzemka na świeżym powietrzu należy do moich ulubionych zajęć :)

o właśnie tak :)


skończyłam 6 miesięcy i (prawie) siedzę!


podoba mi się w pionie zdecydowanie bardziej! :)

ktoś tam jest?!

poniedziałek, 12 lipca 2010

Antonina, którą w skrócie Tolą zwą...

Antonina, którą w skrócie Tolą zwą,
Antonina wlała gorycz w duszę mą.
Prosiłem ją "Tolu, ty mi szczeście stwórz".
Nosiłem jej róż, u drzwi jej stałe do zórz.

A ta Tola wolała Anatola,
bramkarza od futbola z Tarnopola.


Mądra Ola radziła Toli: "Hola
to nie dla ciebie dola, taka rola.
Z Anatola jest lekkomyślny Polak
lowelas i żigolak, żuan don".
A ta Tola, a ta Tola
nie słuchała, powtarzała:
"Tylko on".

Nim rok minął, już na Tolę cios ten spadł.
Nim rok minął, Anatolek spłynął w świat.
Nim rok minął, ja suszyłem łez jej ślad
i ciała jej kwiat kultywowałem ja rad.

A ta Tola...

(Kabaret Starszych Panów)

co można robić latem w Warszawie...

spacerować wspólnie z Leonem P.


i turlać się z tymże po trawniku... niestety teraz bedziemy się widywac tylko weekendami... Leon pisz do mnie!


jeździć moim bolidem na wycieczki dalekie i bliskie... tu w drodze na wycieczkę do winiarni jakiejś...


bawić się z mamą u nas na mokotowinie :)


BarbaTosia i BarbaMama! a BarbaTata za obiektywem :)


bawić sie w domu w moim Królestwie :)


bujać misia balonowego zakopiańskiego... co tam misiu u Ciebie, sam tak siedzisz juz pół roku ;)