wtorek, 24 sierpnia 2010

u (bram) Sandomierza

to na ogródku u babci i dziadka, okazuje się że czytanie książek to moja ulubiona zabawa, oczywiście wolę jak czyta mi ktoś a nie sama :)


u bram Sandomierza! weszliśmy przez brame opatowską a wyszliśmy przez ucho igielne...


gdzie jest Tosia R? :)


u Królowej Jadwigi też byliśmy ale jej nie znaleźliśmy! schowała się i nie chciała wyjść, trudno Jadwigo, kiedys Cię znajdę!


no i zgłodniałam oczywiście po tylu wrażeniach :)



polubiłam ten Sandomierz i na pewno tu wrócę!

Zygmuntowo k. Opinogóry i moje pierwsze kąpanie w basenie

tym razem wybraliśmy się na wieś do Zygmuntowa, właściwie to Opinogóra, tam gdzie cała moja historia bierze swój początek :)


pierwszy raz kąpałam się w basenie dla małych dzidziulajów i w takim dla dużych dzidziulajów też, no i jak na razie to nie byłam zachwycona bo zimna woda była i już...


za to zabawa na trawie z mamą, tatą, Kubą i Maćkiem była super!



moje kąpanie

coraz więcej czasu spędzam w mojej wanience odkąd zmieniła mi sie perspektywa na pion :) a wielka zabawa z moimi morskimi stworami nie ma sobie równych!


siłuje się z rafą (nadalem)! moim ulubionym stworem z morskich głębin...


schowałam się mamie pod ręcznikiem :)


ale zdradził mnie rafa, bo wyszedł spod ręcznika pierwszy i mama od razu wiedziała gdzie jestem :)

na Krakowskim Przedmieściu

tym razem zabrałam rodziców na Krakowskie Przedmieście, bo lubię jeździć po mojej Warszawie, a tu zastanawiam się czy czasem się nie zdrzemnąć :)


był ze mną również Leon, to był nasz wspólny dzień, ale niestety rzadko ostatnio się widujemy :( Leon wracaj do Warszawy!


po drodze wstąpiliśmy na małe podjadanie bo trochę zgłodniałam już od tego jeżdżenia i zwiedzania


dotarlismy również na kafkę!