czwartek, 24 lutego 2011

Nunuś

wyobraźcie sobie, że odwiedził mnie Nunuś za dnia, bo czasami wpada do nas w nocy jak już śpi, ;) czyli niby jest ale tak naprawdę to się nie widzimy, bo ja też przecież śpię w nocy... czekałam dwa dni aż w końcu przyszedł!

Wojtuś vel Nunuś we własnej osobie!

fajnie było! musimy sie widywać częściej!

na dworze i na chacie...

zdjęć kilka luzem...





u Kopernika

długo czekałam aż wybierzemy sie do M Kopernika, co jak mówią niektórzy był kobietą, ale ja wiem że to nieprawda! niezłą ma chatę, mówię Wam, tyle zabawek że hej!

na wycieczkę zabrałam ze sobą chrumkę ;) która nie opuszczała mnie na krok, myślę, że jej się podobało...

mamo, ja też takie chcę w domu!

kto mnie złapie?!


teraz to już Koperniku przesadziłeś! własny prywatny latający dywan na chacie! musisz mieć bogatych rodziców...

nie mówiąc o przeszklonej windzie do sypialni...

generalnie nieźle tu masz i na pewno tu wróce... może tylko nie zapraszaj wtedy tylu innych ludzi to moglibyśmy pobawić się sami?

u Lema

w odwiedzinach u Lema jest fajnie, jest dużo nowych zabawek, jest Ania i Pan "P" ;) i można razem biegać po całym domu i jeździć old schoolowym wozem Lema, na którym to Lem wozi mnie na masce z zawrotna prędkością ;)

a tu osiołek co mieksza za zasłoną u Lema w domu i tak śmiesznie rusza głową, przedstawiał mi się ale zapomniałam jak ma na imię...

ja też chcę na krześle!

Lem, już nie mogę się doczekać wiosny i wspólnych spacerów po mokotowie!