środa, 9 czerwca 2010

Lisbon Story...

... i trochę Atlantyku, ale zacznijmy od początku...

pisałam już, że chcę zostać pilotem? no to pierwszy krok mam już za sobą! pierwsza duża podróż samolotowa :)


nasza ekipa portugalska (prawie) w komplecie, bo Tata z drugiej strony obiektywu :)


bruk, tramwaje i różne inne historie w Lizbonie...

i dużo spacerowania było też... pod górę i w dół, ehh gdyby nie te tramwaje, nie wiem czy bym dała radę :)

a portugalskie wino lało sie strumieniami prosto z beczek...


Chrumcia uśmiechnij się! dotarliśmy do celu? Atlantyk jest nasz!


podoba Ci się Chrumcia, co? Fruzia będzie zazdrosna!

Mama, idziemy sie kąpać?

a umiecie tak?


albo tak?

wakacyjna ja i mój Tata!

kąpiel słoneczna? nie tym razem... biała skóra piękna skóra :) ale strój kąpielowy Wam się podoba, prawda?


chill out w cieniu palmy!


chill out close up :)


i tyle podróżowania i przygód tym razem! do zobaczenia... somwhere else in the global village!